ALFA - MAGAZYN

Magazyn ALFA miał łączyć w sobie tematykę komiksową, sciencie fiction oraz popularnonaukową. Pierwszy numer pojawił się, za sprawą Krajowej Agencji Wydawniczej w 1976 roku - dokładnie w tym samym co "RELAX" - magazyn opowieści rysunkowych i być przeznaczony dla nieco starszych odbiorców niż jego konkurent z komiksami.

ALFĘ miała przyciągać uwagę dwukrotnie większą obecnością stron niż RELAX (66 w stosunku do 32-35), dużo lepszym papierem (okładki były drukowane na papierze kredowym), lepszymi komiksami oraz tekstami fantastycznonaukowym i popularnonaukowymi. Założenia były piękne ale rzeczywistość mocno zweryfikowała to wszystko.

Przede wszystkim wysoki poziom edytorski wymagał odpowiednich materiałów typu papier, farby drukarskie itd. Tych oczywiście w tamtych czasach było jak na lekarstwo a ponieważ magazyn ten powiedzmy nie był oczkiem w głowie wydawcy, to redakcja dostawała swoje przydziały na końcu. Oczywiście odbiło się to na nieregularnym pojawianiu się w sprzedaży, który to był kolejnym dużym minusem. W przeciągu prawie dekady (dokładnie 9 lat) wydano zaledwie 7 numerów (w 1976 wydano dwa, a następnie po jednym w 1977, 1978, 1980, 1981 i 1985 roku). Dla porównania Relax zakończył swoją działalność po 5 latach na 31 numerze. Taki sposób sprzedaży mógł doprowadzić do wściekłości nawet najbardziej zagorzałych sympatyków tego pisma.

Kolejną wpadką była treść magazynu. Komiksy których było na początku nawet sporo zaczęły z numeru na numer kurczyć się. Do komiksów bowiem zatrudniono ilustratorów książkowych, którzy nie bardzo umieli poruszać się w tej tematyce i w rezultacie odstąpiono od rysowania przez nich komiksów. Cenieni i znani rysownicy nie bardzo chcieli rysować dla ALFY bowiem przeraziła ich częstotliwość wydawania kolejnych numerów. Woleli pracować dla RELAXU bądź ŚWIATA MŁODYCH. Tak więc władza - jeśli chodzi o komiksy - należała do słabych rysowników co było dało się odczuć przy ich oglądaniu i czytaniu.

Owszem zdarzały się perełki jak np. "Wojna Światów" scenariusza J. Milczarka z rysunkami Waldemara Andrzejewskiego czy "W służbie galaktycznej" scenariusz Tadeusza Lecha i Janusza Stanny z rysunkami Grzegorza Rosińskiego i Jerzego Majewskiego, ale była to oczywiście kropla w całym oceanie. Tak więc naprawdę to najwięcej komiksom poświęcono pierwsze cztery numery. Ostatnie trzy zawierały już niewielkie nowelki za to było sporo tekstu.

No właśnie - tutaj dochodzimy do kolejnego problemu jakim były opowiadania z gatunku S-F oraz opracowania popularnonaukowe oraz opowieści na temat UFO. Tak samo jak w przypadku rysowników, dobrym tekściarzom nie opłacał się pisać dla ALFY ze względu na długi czas oczekiwania na publikację. Tym się zajęli drugorzędni tekściarze i znowu wyszło jak wyszło.

W takim warunkach magazyn "ALFA" utracił zaufanie wśród czytelników i numer siódmy jaki ukazał się w 1985 roku był ostatnim numerem.

Pomimo tego w dzisiejszych czasach pojedyńcze sztuki na stronie aukcyjnej można nabyć od 30 do stukilkudziesięciu złotych a komplet 7 numerów widziałem za 320 złotych (stan na 23 stycznia 2022r.)