W DOLINIE CIEKAWOŚCI (CODZIENNIE JEST TEN SAM DZIEŃ)
"Powód napisania tej książeczki był prozaiczny." - wspomina autorka, Pani Magda Dudzińska (obecnie Dygat) - "Potrzebowaliśmy z mężem pieniędzy a zbliżał się konkurs na książkę dla dzieci. Wystartowaliśmy w nim i zdobyliśmy drugą nagrodę".
Bohaterami tej opowieści są Mu-cho, Flanek oraz Fila. Mucho należy do przedstawicieli Glinianów specjalizujących się w lepieniu garnków oraz dbających o porządek, Flanek to przedstawiciel Flaneli, którzy dbają o czystość i walczących z ich największym wrogiem czyli kurzem. Fila zaś jest przedstawicielką mysier rodziny i jednocześnie narratorką tego opowiadania. Wszyscy bowiem żyją w Dolinie Radości, krainie spokojnej, gdzie nic szczególnego się nie dzieje a cała trójka swój wolny czas spędza nad jeziorkiem snując fantastyczne opowiadania ze swoim udziałem. Wszystko się zmienia pewnej nocy, kiedy to nieznani sprawcy dokonują spustoszenia w ich krainie. Bohaterowie wyruszają w niebezpieczną podróż do Doliny Ciekawości w której rządzi niejaki Nudas nad Nudasami, prawdopodobnie odpowiedzialny za zniszczenia dokonane w ich krainie.
Książka "C.J.T.S.D. W Dolinie Ciekawości" została wydana przez Krajową Agencję Wydawniczą w 1976 roku i była w formie nietypowego komiksu. Nietypowego, bowiem jak wiecie każdy komiks zawiera rysunki, dymki do dialgów a scena / sekwencja jest ujęta w odpowiedniej ramce. "W Dolinie Ciekawości" prezentuje prócz cech komiksu prezentuje nietypowy sposób kompozycji kadrów. Bywa tak iż na górze są same rysunki a dół pozostawiono dla bieżącej narracji bądź też dodatkowy kadr, który jest nieujęty w ramki. Pomysłodawcą całego przedsięwzięcia był tak naprawdę Andrzej Dudziński (ps. Dudi), nieżyjący już rysownik, grafik, malarz, karykaturzysta i fotografik. Pani Magda przypadł mniejszy udział w tworzeniu tej książeczki.
autorka książki - Magda Dudzińska.
Fot. Iwona Burdzanowska
Do kogo tak naprawdę ten tytuł był skierowany? Pani Magda odpowiada: "To rzeczywiście była bardziej bajka dla dorosłych z przekazem antykomunistycznym, ale okazało się, że dotarla do dzieci. Pare lat temu w Lublinie jakiś Pan podszedl do nas z prośbą o autograf i powiedział, że to była jego ukochana książka w dzieciństwie".
Miło, że po tylu latach są ludzie co pamiętają swoje książki z dzieciństwa i mogą jeszcze o tym powiedzieć ich autorom.
Pamiętacie ostatnią stronę książki? Kiedy to nasi bohaterowie oznajmiają czytelnikom: "Do zobaczenia w następnej książeczce". Człowiek czekał i czekał i ... niestety nie doczekał się kolejnych przygód bohaterów. Jak odpowiada Pani Magda: "Planowalismy dalszy ciąg, ale tyle się działo w tamtych czasach, Dudi (Andrzej Dudziński) stał się bardzo popularny, ilustrował książki i robił okładki, mieliśmy coraz wiecej nowych pomysłów na ktore nie było czasu. A potem wyjechaliśmy do Ameryki. Nie mogłabym robić niczego bez niego i tak naprawde nie chcę".