KOMIKSY - WSTĘPNIAK
Czym jest komiks. Komiks to oczywiście opowiadanie ale takie w którym narrację tworzy się przy pomocy co najmniej dwóch kadrów z rysunkami (zbiór taki kadrów zwany jest planszą).
Pierwsze komiksy powstały już w latach przedwojennych jednak ja większą uwagę zwrócę na lata powojenne, lata 60-te, 70-te i 80-te. Komiks w latach powojennych zaczął się rozwijać stopniowo. Największy rozkwit przeżywał oczywiście w latach naszego dzieciństwa.
Któż z nas nie czytał przygód Kapitana Żbika, nie zbierał kolejnych zeszytów z Kapitanem Klosem bądź nie fascynował się przygodami Kajka i Kokosza lub nie czytał magazynu "Relax".
Władza komunistyczna w okresie PRL-u zabroniła używać słownictwa "komiks" gdyż nazwa ta została wymyślona przez zachód a więc była niedozwolona. Stosowano wtedy nazwy "historyjki obrazkowe" bądź "kolorowe zeszyty". Nawet Relax miał podtytuł "Magazyn opowieści rysunkowych".
Ówczesna władza starała się poprzez komiks uczulić czytelnika na różne sprawy. Kapitan Żbik na wstępie swoich przygód strasznie dużo moralizował. Na kartach Relaxu pojawiały się informacje o wydarzeniach historycznych. Gdzie indziej opowiadano o Armii Ludowej (seria "Podziemny Front").
Jednak pomimo iż władza starała nam się na siłę wpajać swój program ("Program partii - programem narodu") my jako dzieci podchodziliśmy do tego całkiem inaczej. Przemysław Truściński, rysownik w filmie dokumentalnym poświęconym komiksom ("W ostatniej chwili. O komiksie z PRL-u") tak to ujął ... "Ja nie pamiętam tego, że byśmy w ogóle przejmowali się tym, że to jest armia ludowa, milicja czy cokolwiek. My to tak naprawdę, po dzięciecemu chrzaniliśmy. Nam chodziło o rozrywkę." Dużo w tych słowach jest racji. My - jako dzieci traktowaliśmy komiks jako kolejne źródło rozrywki. Czytaliśmy go po kilka, kilkanaście razy a kiedy znaliśmy go na pamięć a kiedy nam się znudził wymienialiśmy się z kolegą bądź sprzedawaliśmy na kiermaszu (zwykle organizowanym przez szkołę).
Komiksy czytało się wszystkie, jednak każdy miał swoich faworytów czy ulubione zeszyty. Jedni zachwycali się Kapitanem Żbikiem, jeszcze inni przygodami Tytusa, Romka i A'tomka a jeszcze inni woleli Kajka i Kokosza czy nawet Jonka, Jonkę i Kleksa. Bohaterów było mnóstwo. Komiksy z ich przygodami rozchodziły się jak świeże bułeczki po to by za jakiś czas pojawiały się wznowienia.
Komiksy, komiksy, magiczne obrazki
Pogonie i walki pułapki zasadzki
Podróże przez burze kowbojskie ło ho
Komiksy – to jest to
Tak o komiksach śpiewała w swojej piosence Majka Jeżowska. A my w nostalgicznej części komiksów przyjrzymy się niektórym rysownikom (oraz ich osiągnięciom) a także niektórym pozycjom komiksowym.