TELEWIZOREK PRL

Pewnie w naszym szarym codziennym życiu z tamtej epoki (dokładnie w latach 70-tych bądź 80-tych) brakowało nam wszystkiego. Dobrze, że było podwórko na którym mogliśmy się spotykać i bawić ze sobą. Jednak od czasu do czasu pod kościołem w dniu odpustu ustawiały się kolorowe stragany na których można było kupić namiastkę bajki ale nie puszczanej na ścianie za pomocą projektora a oglądanej w malutkim telewizorku.

Była to zabawka na kształt telewizorka z dziurką z przodu (by dostawało się do niego światło) i malutką dziurką z tyłu oraz niewielkim szkłem powiększającym. Osoba ta, kierując telewizorek w stronę światła patrzyła przez malutką dziurkę z tyłu i oglądała sobie bajkę przesuwając wystającą kliszę z mikrofilmem. W zasadzie cała ta bajka składała się z kilku slajdów a całość dała się obejrzeć dosłownie w pół minuty (jak nie szybciej).
Slajdy były najprzeróżniejsze - począwszy od bajek (tutaj wszyscy mieli za nic prawa autorskie) a skończywszy na wielkich wydarzeniach (np. wizyta Jana Pawła II do Polski) lub na miastach i ich zabytkach.

Oprócz odpustów telewizorki takie bywały do kupienia w kioskach lub w sklepach papierniczych. Ich cena na tamte czasy była śmieszna, za to jeśli chcemy kupić jakiś fajny telewizorek z tamtych czasów obecnie na pamiątkę to ceny nie są aż tak tanie ale trudno trafić na taką zabawkę. Mnie się udało kupić na allegro kilka lat temu parę sztuk takich telewizorków (ktoś pozbywał się kolekcji odpustowej).

Następcą - już nieco poważnym takiego telewizorka był KINOPLASTIKON. O nim możecie sobie poczytać TUTAJ.