GOŚCINIEC

Gra "Gościniec" to dość dziwna gra bowiem patrząc na pudełko zanim otworzy się człowiek się zastanawia czy to będzie losowa gra czy może coś trzeba będzie budować ale nic z tych rzeczy. Przedsiębiorstwo, produkujące tę grę czyli WOSI "Wspólna sprawa" postanowiło nas zaskoczyć. Tym razem posłużę się instukcją i to dosłownie bowiem ciężko to przetłumaczyć na rodzimy język.

Gra ta bowiem składa się z planszy i 42 kwadratowych płytek (dwa komplety po 21 dla każdego gracza).
W grze biorą udział dwie osoby. Uczestnicy kolejno układają po jednej płytce na dowolnym pustym polu. Gdy gracz dokłada płytkę do płytki linie na nich oznaczone muszą się łączyć.

Celem gry jest połączenie dwóch bloków planszy oznaczonych tym samym kolorem, linią ciągłą znajdującą się na płytkach, przy czym ten co gra niebieskimi płytkami powinien połączyć  niebieskie brzegi planszy, a ten co gra czerwonymi płytkami - czerwone brzegi. Wygrywa ten z graczy, który pierwszy połączy obydwa boki planszy, również w przypadku, gdy położona płytka spowoduje jednoczesne połączenie czerwonych i niebieskich boków.

Należy pamiętać, że na linię ciągłą mogą się składać płytki obu grających, a więc strategia "przeszkadzania" musi być przemyślana.

Jeżeli żadnemu z graczy nie uda się połączenie brzegów, partia jest nierozstrzygnięta.

Dobrze, że chociaż istniała możliwość poproszenia gry i otwarcia pudełka. Widząc co jest w środku człowiek raczej tracił ochotę na jej kupno bo plansza ani żetony nie przyciągały graczy. Tylko czemu ktoś akurat nazwał tę grę "Gościniec"? Być może albo nawiązując do obrazka ("Goście jadą!!") albo też iż w grę gra się w dwie osoby (czyli jedna gości drugą).