Kino w PRL - nasze przezycia.
Moderatorzy: Robi, biały_delfin
- gumisio
- Administrator
- Posty: 552
- Rejestracja: 20 paź 2006, o 20:37
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
- Kontakt:
Re: Kino w PRL - nasze przezycia.
No faktycznie ciekawostka ... bo sam bym już nie wiedział.
Ale i tak "Gwiezdne Wojny" były szybciej
Ale i tak "Gwiezdne Wojny" były szybciej
http://dubbing.pl - encyklopedia polskiego dubbingu
http://www.nostalgia.pl - portal twojego dzieciństwa
http://www.nostalgia.pl - portal twojego dzieciństwa
Re: Kino w PRL - nasze przezycia.
Na GWIEZDNE WOJNY polscy widzowie czekali prawie 2 lata 1977 r. premiera światowa 1979 r. premiera polska.
Re: Kino w PRL - nasze przezycia.
Teraz przed filmem wyświela się reklamy i zwiastuny filmowe a kiedyś przed projekcją filmu był tz.dodatek czyli film krutkometrarzowy i Polska Kronika Filmowa a w kinach wojskowych zamiast PKF był pokazywany Magazyn wojskowy Radar zwiastónuw filmowych niewyświetlano a reklamy w niektórych kinach jak mie pamięć nie myli to tylko tak jak by z rzutnika plansze o poborze do OHP itp. reklam takich jak teraz niewyświetlano. i zawsze przed głównym seansem zapalano na chwile światła by ludzie niektórzy mogli uśiąść na swoim miejscu.
Re: Kino w PRL - nasze przezycia.
Ja byłem gdzieś około trzydziestu razy. Pierwszy raz w krakowskim kinie "Kijów". Następny pod względem seansów odwiedzonych przeze mnie był "Czas Apokalipsy" Coppoli (chyba z dwadzieścia razy). Wtedy wizyta w kinie to była jakaś forma odwrócenia się od chamskiej, bolszewickiej rzeczywistości. Poza tym kiedy się szło na wagary gdzieś trzeba było czas spędzić... Akurat przy tej samej ulicy, gdzie mieściło się moje liceum, miałem dwa kina. No i jeszcze radzieckie filmy (np. "Dzieci Leningradu"), kiedy na widowni przebywało słownie trzy osoby. Można się było oddać namiętnościomAdrian pisze:Jeśli chodzi o Kino w PRL-u to byłem min na ''Wejściu smoka'',
"ciężkie czasy!" westchnął sowiecki sołdat zdejmując zegar z wieży kościelnej
-
- Posty: 292
- Rejestracja: 24 maja 2006, o 21:10
Re: Kino w PRL - nasze przezycia.
Hmm... Pamiętam, że gdy miałem jakieś 4-5 lat (ok. 1976 roku), to mama wzięła mnie na jakiś radziecki film do kina i... kino było pełne. Ale może to jakiś zakładowy spęd był. Pamiętam, że chyba nie umiałem wtedy jeszcze czytać napisów, bo nic nie rozumiałem co leciało z ekranu (pamiętam tylko czasami powtarzane słowo "subbota" albo "subbotnik").Dudzio pisze:No i jeszcze radzieckie filmy (np. "Dzieci Leningradu"), kiedy na widowni przebywało słownie trzy osoby.
- Syriusz Falcon
- Posty: 611
- Rejestracja: 16 lut 2010, o 19:42
- Kontakt:
Re: Kino w PRL - nasze przezycia.
Pamiętam jak w podstawówce zapędzono prawie całą szkołę na film " Lenin w Paryżu", ludzi było więcej niż na "Gwiezdnych wojnach"
Nigdy nie można być pewnym , co w naszej pamięci jest ważne.
Re: Kino w PRL - nasze przezycia.
Październki mieśącem filmu radzieckiego takie chasło było za PRL-lu i w kinach puszczano mnóstwo filmów ZSRR i niekture szkoły szły do kina ja w jednym roku ze szkołą byłem na Moskwa niewierzy łzą, Hamlecie ,Samolocie w Płomieniach. Bez szkoły widziałem w kinach za PRL-lu dwu częściową s-f o 14-letnich pionierach w kosmośie czyli ,,W DRODZE NA KASJOPEJĘ " i ,,SPOTKANIE NA KASJOPEI" filmy były dubbingowane.
Re: Kino w PRL - nasze przezycia.
Dla mnie wielką frajdą było chodzenie do kina na kolejne przygody agenta 007.
Dopiero później zorientowałam się, że nie wszystkie części były u nas w kinach puszczane.
Ze względów politycznych, oczywiście
Dopiero później zorientowałam się, że nie wszystkie części były u nas w kinach puszczane.
Ze względów politycznych, oczywiście
Re: Kino w PRL - nasze przezycia.
Jak wspomniałem wcześniej ża Październik Mieśącem Filmu Radzieckiego natomiast Wrześień Mieśącem Filmu Polskiego .To nieżart takie było chasło za PRL-lu.
- Doctor_Who
- Posty: 929
- Rejestracja: 29 lis 2011, o 18:01
- Lokalizacja: Gdzieś w czasoprzestrzeni ;)
Re: Kino w PRL - nasze przezycia.
Ja też się zapadałem... Brrrr, okropieństwo.Geo Dutour pisze:Gdy byłem mały, bardzo bałem się tych obrotowych krzeseł kinowych. Zawsze bałem się, że wpadnę w tą "dziurę"
W zerówce i podstawówce prowadzono nas na ''Bliskie spotkania z wesołym diabłem'' i ''Akademię Pana Kleksa'' (ale tylko pierwszą część, drugiej nie puścili, dziwne). Pamiętam tę magię powoli gasnących świateł przy charakterystycznym sygnale dźwiękowym. Starsza siostra zaś opowiadała mi o ''Batmanie'' i ''Gwiezdnych wojnach'', a ja słuchałem z wypiekami na twarzy i nie mogłem się doczekać aż będę duży, żeby samemu chodzić na takie superprodukcje. Kiedy jednak podrosłem na tyle, nastała trzecia rzeczpospolita, zgniły kapitalizm i nagle okazało się, że kino w mojej miejscowości jest wybitnie nierentowne.
Pamiętam, że po likwidacji wiele razy próbowano je reanimować (byłem m.in. na ''Gwiezdnych wojnach: Atak klonów"i ''Shreku 2'', to już chyba z 10 lat), ale nigdy nie udało się to na dłużej. Nawet nie wiem, czy sala z ekranem jeszcze istnieje.
"Niebezpiecznie jest opierać wielkość swą na ujemnej wartości swych nieprzyjaciół." - Stanisław Ignacy Witkiewicz.
Re: Kino w PRL - nasze przezycia.
Były w moim mieście 2 kina, ale do jednego lubiłem chodzić, a do drugiego nie bardzo. W tym pierwszym czasem wystawiali też przedstawienia. Pamiętam, że byłem tam na filmie "Bułeczka", co dziwne, bo film jest z lat 70, a puścili go w kinie pod koniec lat 80. Tam też ogladałem "Niekończącą się opowieść" z polskim dubbingiem. Byłem tam także na rysunkowym Jacku i Placku.
Re: Kino w PRL - nasze przezycia.
Moje wspomnienia wiążą się z kinem Goplana w Gdyni. Przedsionek był wyłożony drobnofalistą blachą powleczoną srebrną emalią. Potem szło się przez dwa korytarze z czarno-białymi portretami aktorów. Panie bileterki miały mundurki w kolorze chyba pawim albo stalowym z buraczkowymi szamerunkami. Bilety były na szpulach o średnicy ze 20 cm Oglądałam tam "Zemstę po latach", "Śmiertelnie mroźną zimę", "Comę".
- biały_delfin
- Administrator
- Posty: 1949
- Rejestracja: 12 lis 2006, o 22:45
Re: Kino w PRL - nasze przezycia.
Wehikuł czasu. najprawdziwszy
- Doctor_Who
- Posty: 929
- Rejestracja: 29 lis 2011, o 18:01
- Lokalizacja: Gdzieś w czasoprzestrzeni ;)
Re: Kino w PRL - nasze przezycia.
Mamy dziś 21 października - to właśnie tego dnia Marty McFly wylądował w roku 2015 według ''Powrotu do przyszłości II''.biały_delfin pisze:Wehikuł czasu. najprawdziwszy
https://www.youtube.com/watch?v=6hDK9QdK2ok - tak wyobrażano sobie rok 2015 w latach 80. Ciekawe, że amerykańska firma Terrafugia na serio myśli o latających samochodach. Prace nad deskolotkami też trwają . Ale niektóre rzeczy codziennego użytku jak drony czy rozmowy wideo film przewidział trafnie.
"Niebezpiecznie jest opierać wielkość swą na ujemnej wartości swych nieprzyjaciół." - Stanisław Ignacy Witkiewicz.
-
- Posty: 292
- Rejestracja: 24 maja 2006, o 21:10
Re: Kino w PRL - nasze przezycia.
Jakoś chyba jednak nie przewidzieli Internetu. Przynajmniej nie ma go w "Powrocie do przyszłości". Nic dziwnego, nawet Windows 3.1 z 1992 roku nie obsługuje Internetu (trzeba doinstalować parę rzeczy, już pomijam że trudno znaleźć przeglądarkę, która dała by się zainstalować na tak starym systemie, a jednocześnie w miarę dobrze wyświetlałaby współczesne strony).