Wspomnienia sportowe
Moderatorzy: Robi, biały_delfin
- Syriusz Falcon
- Posty: 611
- Rejestracja: 16 lut 2010, o 19:42
- Kontakt:
- Syriusz Falcon
- Posty: 611
- Rejestracja: 16 lut 2010, o 19:42
- Kontakt:
Trofeum z moich niedawnych wakacji:
Uploaded with ImageShack.us
Uploaded with ImageShack.us
I jeszcze:
http://www.youtube.com/watch?v=eEbL3i-AC80&NR=1
Uploaded with ImageShack.us
Uploaded with ImageShack.us
I jeszcze:
http://www.youtube.com/watch?v=eEbL3i-AC80&NR=1
"Zmarszczył brwi w zamyśleniu, wybierając śrubę ocynkowaną".
Piękne. Mutantko, z wakacji? Przypomnij mi gdzie, bo ostatnio trochę wypadłam z obiegu...mutant pisze:Trofeum z moich niedawnych wakacji:
[url=http://img822.imageshack.us/img822/2788/img4289v.th.jpg]Obrazek[/URL]
Uploaded with ImageShack.us
[url=http://img689.imageshack.us/img689/3016/img4288a.th.jpg]Obrazek[/URL]
Uploaded with ImageShack.us
I jeszcze:
http://www.youtube.com/watch?v=eEbL3i-AC80&NR=1
Bałkany ogólnie, a szczegółowo gł. Serbia i Czarnogóra, ale zawadziliśmy też o Albanię, Chorwację i właśnie Bośnię, gdzie mieliśmy okazję zwiedzić Mostar i Sarajewo. Bośnia jakoś już wcześniej mnie b. pociągała i nadal pociąga, Czarnogóra natomiast okazała się piękna, ale droga. Wiem, musiałabym wrzucić na imageshacka trochę zdjęć, ale jakoś nie mogę się zebrać. Zresztą przyznaję, że zdjęcia nie wyszły mi takie fajne jak z Estonii, choć widoki przewyższały tamtejsze. Nie wiem, czy to kwestia pogody (raz zbyt ostre słońce, raz chmury i deszcz), czy też częściowo tego, że byłam z grupą zoganizowaną i czasem trzeba było gonić wycieczkę, zamiast długo i z każdej strony przymierzać się do zdjęcia.
Już sobie wcześniej postanowiliśmy, że kupimy kubek z Vuczkiem, jak tylko będzie. No i był
Już sobie wcześniej postanowiliśmy, że kupimy kubek z Vuczkiem, jak tylko będzie. No i był
"Zmarszczył brwi w zamyśleniu, wybierając śrubę ocynkowaną".
-
- Posty: 134
- Rejestracja: 14 lis 2006, o 13:13
Victor Pădureanu
Mówi komuś coś to nazwisko?
To był rumuński sędzia piłkarski. "Popisał" się w meczu eliminacji do IO 1972 który Polska grała z Bułgarią w Starej Zagorze, 16 kwietnia 1972. Byłem wtedy w VI klasie szkoły podstawowej, zupełny dzieciak, ale ten mecz pamietam dobrze. Rumun dokazywał istnych cudów. Nie uznał Polakom prawidłowo zdobytej bramki, podyktował problematycznego karnego przeciw nam, uznał Bułgarom bramkę zdobytą ze spalonego no i usunął z boiska Lubańskiego(wtedy myślałem że za nic ale po latach dowiedziałem się że Lubański zwymyślał sędziego - należało mu się tj. sędziemu). W rezultacie przegralismy 1:3. Nigdy wcześniej(ani później) nie widziałem by sędzia tak bezczelnie "robił" mecz. Niezapomniany Jan Ciszewski nazywał tego "sędziego" błędnie Paduranu i tak się przyjęło przez lata .... To ciekawe że dobrego sędziego piłkarskiego się nie pamięta a złego przez wiele lat. Ja do dzisiaj pamietam niejakiego Pădureanu vel Paduranu.
Na szczęście ta historia miała happy end. Najpierw wygraliśmy z Bułgarią w rewanżu 3:0. Ale awans zapewniła nam olimpijska reprezentacja Hiszpanii która w ostatnim meczu zremisowała z Bułgarią i zajęlismy 1 miejsce w grupie z najlepszym dorobkiem punktowym. No a później złoty medal olimpijski w Monachium. I tego wszystkiego mógł nas pozbawić ten ...(nie nazwę go tak jak na to zasługuje).
To był rumuński sędzia piłkarski. "Popisał" się w meczu eliminacji do IO 1972 który Polska grała z Bułgarią w Starej Zagorze, 16 kwietnia 1972. Byłem wtedy w VI klasie szkoły podstawowej, zupełny dzieciak, ale ten mecz pamietam dobrze. Rumun dokazywał istnych cudów. Nie uznał Polakom prawidłowo zdobytej bramki, podyktował problematycznego karnego przeciw nam, uznał Bułgarom bramkę zdobytą ze spalonego no i usunął z boiska Lubańskiego(wtedy myślałem że za nic ale po latach dowiedziałem się że Lubański zwymyślał sędziego - należało mu się tj. sędziemu). W rezultacie przegralismy 1:3. Nigdy wcześniej(ani później) nie widziałem by sędzia tak bezczelnie "robił" mecz. Niezapomniany Jan Ciszewski nazywał tego "sędziego" błędnie Paduranu i tak się przyjęło przez lata .... To ciekawe że dobrego sędziego piłkarskiego się nie pamięta a złego przez wiele lat. Ja do dzisiaj pamietam niejakiego Pădureanu vel Paduranu.
Na szczęście ta historia miała happy end. Najpierw wygraliśmy z Bułgarią w rewanżu 3:0. Ale awans zapewniła nam olimpijska reprezentacja Hiszpanii która w ostatnim meczu zremisowała z Bułgarią i zajęlismy 1 miejsce w grupie z najlepszym dorobkiem punktowym. No a później złoty medal olimpijski w Monachium. I tego wszystkiego mógł nas pozbawić ten ...(nie nazwę go tak jak na to zasługuje).
Re: Victor Pădureanu
Miałam wówczas półtora roku... Moje wspomnienia sportowe zaczynają się w momencie eliminacji do Mundialu 1982. Pamiętam, że meczów nie było w TV (przynajmniej niektórych - może miał z tym coś wspólnego stan wojenny, choć wydaje się, że powinny się zakończyć przed jego wprowadzeniem) i słuchaliśmy ich w radiu.
"Zmarszczył brwi w zamyśleniu, wybierając śrubę ocynkowaną".
-
- Posty: 134
- Rejestracja: 14 lis 2006, o 13:13
Re: Victor Pădureanu
Meczów nie było w telewizji? Co prawda wtedy w Polsce(lata 1980-81 przed stanem wojennym) był kryzys, ale wydaje mi się że mecze były w TV. Pamiętam jeden ważny mecz z NRD na wyjeździe wygrany przez nas i przysiągłbym że go widziałem na ekranie ...mutant pisze:Miałam wówczas półtora roku... Moje wspomnienia sportowe zaczynają się w momencie eliminacji do Mundialu 1982. Pamiętam, że meczów nie było w TV (przynajmniej niektórych - może miał z tym coś wspólnego stan wojenny, choć wydaje się, że powinny się zakończyć przed jego wprowadzeniem) i słuchaliśmy ich w radiu.