

Moderatorzy: Robi, biały_delfin
coś w tym jest. Chociaż i tu może jakiś wyjątek by się u mnie trafił, o tym poniżejsebcio pisze:ogolnie nie lubilem wszystkich bajek gdzie komus dzieje sie krzywda, plakalem wtedy:)
"Miś Colargol" - zbyt ugrzeczniony ... to miało być zarzutem? W paru odcinkach wsadzali go do klatki, zauważ...Allonsanfan pisze:2. "Miś Colargol" - był zbyt ugrzeczniony. Grzeczny miś śpiewający grzeczne piosenki. Zbyt to było grzeczne i przesłodzone. Mdło się robiło od tej słodyczy.
3. "Wilk i zając"("Nu, pagadi") - moja sympatia była po stronie wilka.
Czeskie filmy - które? Krecik? Żwirek? Szuwarek? Czeskie filmy nawet jak były słabe to i tak mimo wszystko zwykle lepsze od jakiegoś Pomysłowego Dobromira (wtedy może się jakoś tam z braku czego innego obejrzeć dało ale jak dziś spojrzeć - latawiec jako napęd http://www.youtube.com/watch?v=2Y5AW0ZC5Us mechanizacja w domu i zagrodzie...).biały_delfin pisze: czeskie filmy - nic do nich nie mam, ale były lekko durnowate
Durne Smerfy? od kiedy?Daguchna pisze:niedawno uświadomiłam sobie, jak durne są Smerfy. Kolejna ugrzeczniona bajeczka mówiąca, że dobrze żyć można tylko w grupie
Pszczółka Maja jest koprodukcją. Austriacko-japońsko-niemiecko-portugalsko-hiszpańsko-kanadyjski serial animowany (anime) dla dzieci wg Wikipedii. Przy okazji: wrzucanie Pszczółki do jednego worka z jakimś Dragon Ballem jest nieporozumieniem.gumisio pisze:Pszczolka Maja - musze cie zdziwic - jest filmem japonskim i zalicza sie do anime
ProszeErin pisze:Poproszę o link, jeśli można