Więcej polskiego dubbingu w telewizji

Moderatorzy: Robi, biały_delfin

kamiledi15
Posty: 19
Rejestracja: 8 lis 2013, o 15:19

Re: Więcej polskiego dubbingu w telewizji

Post autor: kamiledi15 » 9 lis 2013, o 00:58

Chyba masz rację, właśnie sprawdziłem, że to faktycznie ta Sara. Ale głos trochę podobny do Mai. Ten fabularny film z Pippi mam na kasecie, w wolnej chwili zerknę.

Awatar użytkownika
Doctor_Who
Posty: 929
Rejestracja: 29 lis 2011, o 18:01
Lokalizacja: Gdzieś w czasoprzestrzeni ;)

Re: Więcej polskiego dubbingu w telewizji

Post autor: Doctor_Who » 15 lis 2013, o 22:53

A ja tam chciałbym zobaczyć np. doktora House'a i bohaterów innych seriali mówiących po polsku ;). Pamiętam jeszcze jak CANAL+ w niekodowanym paśmie puszczał w niedzielne wieczory Star Trek Voyager z pełnym polskim dubbingiem (niestety nie wszystkie sezony :(). Uwielbiałem go, zwłaszcza głosy polskiego Tuvoka, Doktora i Siedem z Dziewięciu.

Owszem, zdarzają się nieliczne przypadki, gdzie lektor mi nie przeszkadza, a nawet nieco tworzy klimat - kiedy film jest stylizowany na dokument, jak np. horrory typu REC czy Blair Witch Project. Ale to generalnie są jedynie wyjątki, które potwierdzają regułę.
"Niebezpiecznie jest opierać wielkość swą na ujemnej wartości swych nieprzyjaciół." - Stanisław Ignacy Witkiewicz.

Awatar użytkownika
Erin
Posty: 97
Rejestracja: 14 lut 2013, o 20:03
Lokalizacja: Śledzikowo ;-)

Re: Więcej polskiego dubbingu w telewizji

Post autor: Erin » 24 lis 2013, o 11:24

Syriusz Falcon pisze:Film z dobrym lektorem, jest o wiele lepszy niż dubbingowanie dzieci lub nastolatków głosami dorosłych. Zachodni dubbing jest jeszcze gorszy, oglądałem kiedyś Seksmisję w wersji niemieckiej, dla mnie to była klapa na całego, Stuhra nikt nie podrobi.
Dubbing niemiecki ogólnie jest do ... 4 liter :D
YOU'LL NEVER BEAT THE IRISH :)
Koty to cudne istoty :) Obrazek

Awatar użytkownika
Doctor_Who
Posty: 929
Rejestracja: 29 lis 2011, o 18:01
Lokalizacja: Gdzieś w czasoprzestrzeni ;)

Re: Więcej polskiego dubbingu w telewizji

Post autor: Doctor_Who » 10 gru 2013, o 20:26

Jeszcze taka refleksja mnie naszła odnośnie tłumaczeń choć nie związana bezpośrednio z dubbingiem czy lektorem, no ale nie wiedziałem gdzie to przypiąć.

Otóż stare filmy generalnie wżynają nam się w pamięć wraz ze ścieżką dźwiękową i wszelkie późniejsze zmiany wywołują u nas dysonans :D.

Uświadomiłem to sobie, gdy parę tygodni temu udało mi się zobaczyć ''Elektroniczne marzenia'' (vel ''Elektryczne sny''), które w latach 90. zajeździłem dosłownie na VHS-ie i wciąż mi coś w tekstach lektora zgrzytało, głównie dlatego, że stare tłumaczenie znałem dosłownie na pamięć.
"Niebezpiecznie jest opierać wielkość swą na ujemnej wartości swych nieprzyjaciół." - Stanisław Ignacy Witkiewicz.

Kamila
Posty: 325
Rejestracja: 6 wrz 2006, o 22:04
Lokalizacja: Poznań

Re: Więcej polskiego dubbingu w telewizji

Post autor: Kamila » 15 gru 2013, o 22:32

Ja tam wolę lektora lub napisy. A i te wolę przy kolejnych ogladaniach, szczególnie w produkcjach nie-anglojęzycznych. Śledząc napisy, trudniej skupić się na całości - na fabule, szczegółach na ekranie itp. Przy powtórnym oglądaniu napisy są o tyle fajne, że słychać oryginalny głos bohatera, emocje w nim itp., a dodatkowo można poćwiczyć język.

Dubbing jest dla mnie koszmarny. Szczególnie polski. Obce, a w każdym razie niemiecki i francuski, bo takich najwięcej oglądałam, tak strasznie mi nie przeszkadzały. Może dlatego, że nadal był to obcy język, a w dodatku niezrozumiały dla mnie i to tylko kwestia wrażenia. Polski dubbing w kreskówkach jeszcze jest OK, ale produkecje fabularne - zdecydowanie nie. Może dlatego, że kojarzą mi się z okropnymi serialami na DisneyChannel, które ogląda moja mała siostrzenica, i one są STRASZNE ! Oprócz tego, w filmach z dubbingiem ciężko jest ustawić w telewizorze odpowiednią głośność. Bo jak już słychać, co mówią bohaterowie, to gdy pojawia się muzyka lub efekty specjalne, to telewizor ryczy na cały dom, a bohaterów i tak nie słychać. Mam tu na myśli konkretnie filmy "Harry Potter". Dziecku, które zaczyna dopiero czytać napisów nie włączysz, bo nie nadąży.

Kiedyś widziałam bardzo fajny dokument o polskich lektorach filmowych. To film sprzed paru lat (dostępny też kiedyś na YouTubie), ale była w nim właśnie mowa, że Polacy lubią i chcą lektora. Pewnie to kwestia przyzwyczajenia, ale że jest tańsze i ludzie to akceptują, to pewnie na długo jeszcze pozostanie w naszej telewizji. Pewnie, że idealna byłaby sytuacja, gdzie każdy wybierałby to, co mu bardziej odpowiada, ale trzy opcje (lektor-napisy-dubbing) są raczej nierealne ze względu na koszty.

Awatar użytkownika
Doctor_Who
Posty: 929
Rejestracja: 29 lis 2011, o 18:01
Lokalizacja: Gdzieś w czasoprzestrzeni ;)

Re: Więcej polskiego dubbingu w telewizji

Post autor: Doctor_Who » 15 gru 2013, o 22:39

Polacy lubią i chcą lektora. Pewnie to kwestia przyzwyczajenia, ale że jest tańsze i ludzie to akceptują, to pewnie na długo jeszcze pozostanie w naszej telewizji
Jakiś czas temu widziałem w TV komedię francuską Rrrrrr! z kapitalnym polskim dubbingiem i świetnie przełożonymi żartami, potem zdarzyło mi się widzieć ten sam film z lektorem i miałem wrażenie, że oglądam zupełnie inny film, w ogóle mnie nie śmieszył...

Weźmy taki dialog, z którego polewałem:

- Żonę moją znacie?
- Tak, wodzu...
- Fajna, nie?
- Taaak, wodzu...

Tekst sam w sobie nie śmieszny, ale trzeba posłuchać go w odpowiedniej intonacji :D . Tego lektor po prostu nie da rady...

Co do czytania napisów myślę, że to po prostu kwestia ''wyćwiczenia się'', ja mam na ''koncie'' tysiące obejrzanych odcinków różnych anime w wersji z napisami i mi nie sprawia żadnego problemu jednoczesne czytanie i skupianie się na fabule.
Bo jak już słychać, co mówią bohaterowie, to gdy pojawia się muzyka lub efekty specjalne, to telewizor ryczy na cały dom, a bohaterów i tak nie słychać.
IMVHO to po prostu wina niechlujnie nagranego dubbingu, a nie dubbingu jako takiego...
okropnymi serialami na DisneyChannel
Przyznam się, że lubiłem ''Ja w kapeli'' :).
Ostatnio zmieniony 15 gru 2013, o 22:53 przez Doctor_Who, łącznie zmieniany 1 raz.
"Niebezpiecznie jest opierać wielkość swą na ujemnej wartości swych nieprzyjaciół." - Stanisław Ignacy Witkiewicz.

Kamila
Posty: 325
Rejestracja: 6 wrz 2006, o 22:04
Lokalizacja: Poznań

Re: Więcej polskiego dubbingu w telewizji

Post autor: Kamila » 15 gru 2013, o 22:52

Doctor_Who pisze:Weźmy taki dialog, z którego polewałem:

- Żonę moją znacie?
- Tak, wodzu...
- Fajna, nie?
- Taaak, wodzu...

Tekst sam w sobie nie śmieszny, ale trzeba posłuchać go w odpowiedniej intonacji :D . Tego lektor po prostu nie da rady...
Tak trochę nie do końca do tego, ale ten fragment Twojej wypowiedzi nasunął mi jeszcze jedną myśl. Mianowicie, lektor-lektorem, dubbing-dubbingiem, ale duuuuże znaczenie ma tłumaczenie. I nie chodzi mi tu o ugrzecznione i złagodzone oryginalne wypowiedzi, ale o całkowicie nieprawidłowe, błędne tłumaczenia. Ja znam angielski całkiem OK, ale nie jestem żadnym specjalistą w tej dziedzinie, filologii nie ukończyłam itp., ale jak słucham niektórych tłumaczeń, to włosy dęba stają. Nie wiem, jakie kwalifikacje miały osoby, które ich dokonywały. Prawdopodobnie jednak byli po filologii, może jeszcze dodatkowych kursach dla tłumaczy, ale żebym ja - zwykły szary człowieczek, który w szkole i na studiach miał angielski, plus jakieś dodatkowe kursiki po lekcjach, wiedziała lepiej, to już chyba wstyd ? Że idiomów nie znają ("You're pulling my leg" przetłumaczone dosłownie) - od biedy mogę zrozumieć; może TEGO konkretnego nie znał. Choć zdrowy rozsądek i inteligencja nakazywałyby tam gdzie są wątpliwości i coś brzmi dziwnie, bezsensownie, sięgnąć po słownik. Ale bardzo często zdarza się, że normalne, dosłowne wypowiedzi są tłumaczone nieprawidłowo, czy wręcz dziwacznie, niegramatycznie, niepoprawnie językowo. Czasem film traci sens lub zmienia sens. Tłumacze zmieniają imiona bohaterów, przekręcają ("zrobione przez niego" a "zrobione dla niego", "(ty) mi to obiecaj" a "(ja) Ci to obiecuję"). Zdarza się, że w pewnym momencie akacja na ekranie, a wcześniejsza (lub późniejsza) wypowiedź bohatera nijak się do siebie mają. Ale to temat na zupełnie odrębny wątek ...
Ostatnio zmieniony 16 gru 2013, o 21:52 przez Kamila, łącznie zmieniany 3 razy.

Awatar użytkownika
Doctor_Who
Posty: 929
Rejestracja: 29 lis 2011, o 18:01
Lokalizacja: Gdzieś w czasoprzestrzeni ;)

Re: Więcej polskiego dubbingu w telewizji

Post autor: Doctor_Who » 15 gru 2013, o 22:55

Ja pamiętam w jakimś filmie ''computer is down'' przełożone jako ''komputer jest w piwnicy'' :D

PS. O pracy lektora i wpadkach:

http://kocanblog.blogspot.com/2011/07/r ... -film.html
"Niebezpiecznie jest opierać wielkość swą na ujemnej wartości swych nieprzyjaciół." - Stanisław Ignacy Witkiewicz.

Kamila
Posty: 325
Rejestracja: 6 wrz 2006, o 22:04
Lokalizacja: Poznań

Re: Więcej polskiego dubbingu w telewizji

Post autor: Kamila » 15 gru 2013, o 23:03

Ja, między innymi, "Get lost!" jako "Gub się !" :D

Kamila
Posty: 325
Rejestracja: 6 wrz 2006, o 22:04
Lokalizacja: Poznań

Re: Więcej polskiego dubbingu w telewizji

Post autor: Kamila » 15 gru 2013, o 23:07

Doctor_Who pisze:IMVHO to po prostu wina niechlujnie nagranego dubbingu, a nie dubbingu jako takiego...
A ja słyszałam, że to niby normalne. Że to tylko takie wrażenie, bo jak jest lektor, to są dwie ścieżki i ta oryginalna jest wyciszona, a lektorska głośniejsza. A jak jest dubbing, to niby wszystko jest na tej samej ścieżce. Ale nie wiem, czy to prawda. Szczególnie, że jak się ogląda w oryginale, to te ścieżki chyba tym bardziej są "te same", a jednak bohaterów słychać lepiej.
A co to za skrót IMVHO ?

Awatar użytkownika
Doctor_Who
Posty: 929
Rejestracja: 29 lis 2011, o 18:01
Lokalizacja: Gdzieś w czasoprzestrzeni ;)

Re: Więcej polskiego dubbingu w telewizji

Post autor: Doctor_Who » 15 gru 2013, o 23:08

Podobnie często płaczę na pół ze śmiechu na pół załamując ręce przy czytaniu niektórych książek. Najbardziej wbiła mi się w pamięć sytuacja gdy ktoś przełożył dosłownie ''holy shit'' jako ''na święte g*wno!'' oraz kawałek opisujący gliniarzy na akcji gdy jeden krzyczy do drugiego ''udawaj kaczkę!'' (''duck!'').

Sam bym to lepiej przetłumaczył... Jedno tylko mnie zawsze zastanawia, gdy wychwycę takiego chwasta w tekście. Kto za tym wszystkim stoi? Jak to się dzieje, że tłumacz, czyli osoba, która teoretycznie winna legitymować się odpowiednią wiedzą (najlepiej wyższym wykształceniem z danej filologii) sadzi takie buraki, a ja - prosty człek, który co prawda ma za sobą tę maturę ustną z anglika i parę lektoratów (z których i tak się najczęściej urywało na piwo do Areny) na studiach ale nic poza tym, od razu te buraki widzę?
A co to za skrót IMVHO ?
Moim bardzo skromnym zdaniem... Wiem, wstrętny anglicyzm... :P
A ja słyszałam, że to niby normalne.
Oglądałem wszystkie Pottery w wersji polskiej i starszych części dało się słuchać, ale ''siódemka'' to rzeczywiście przegięcie i polska ścieżka jest zdecydowanie za cicha.
"Niebezpiecznie jest opierać wielkość swą na ujemnej wartości swych nieprzyjaciół." - Stanisław Ignacy Witkiewicz.

Kamila
Posty: 325
Rejestracja: 6 wrz 2006, o 22:04
Lokalizacja: Poznań

Re: Więcej polskiego dubbingu w telewizji

Post autor: Kamila » 15 gru 2013, o 23:48

Doctor_Who pisze:IMVHO to po prostu wina niechlujnie nagranego dubbingu, a nie dubbingu jako takiego...
To może, jak ma być tanio i niechlujnie, to lepiej póki co zostawiać lektora, do którego i tak wszyscy są przyzwyczajeni ? To oczywiście wszystko tylko kwestia czasu, ale niektórych lektorów mamy naprawdę dobrych. Lepszy dobry lektor, niż byle jaki dubbing.... IMVHO :wink:

Doctor_Who pisze:Sam bym to lepiej przetłumaczył... Jedno tylko mnie zawsze zastanawia, gdy wychwycę takiego chwasta w tekście. Kto za tym wszystkim stoi? Jak to się dzieje, że tłumacz, czyli osoba, która teoretycznie winna legitymować się odpowiednią wiedzą (najlepiej wyższym wykształceniem z danej filologii) sadzi takie buraki, a ja - prosty człek, który co prawda ma za sobą tę maturę ustną z anglika i parę lektoratów (z których i tak się najczęściej urywało na piwo do Areny) na studiach ale nic poza tym, od razu te buraki widzę?
1. No, właśnie.
2. Poznaniak ? :wink:

Doctor_Who pisze:Oglądałem wszystkie Pottery w wersji polskiej i starszych części dało się słuchać, ale ''siódemka'' to rzeczywiście przegięcie i polska ścieżka jest zdecydowanie za cicha.
Może dlatego, że tam jest najwięcej efektów specjalnych, to się to szczególnie rzuca w oczy (a raczej, w uszy) ?

Awatar użytkownika
Doctor_Who
Posty: 929
Rejestracja: 29 lis 2011, o 18:01
Lokalizacja: Gdzieś w czasoprzestrzeni ;)

Re: Więcej polskiego dubbingu w telewizji

Post autor: Doctor_Who » 15 gru 2013, o 23:53

Poznaniak ?
Niestety nie, a skąd te podejrzenia? :wink:
"Niebezpiecznie jest opierać wielkość swą na ujemnej wartości swych nieprzyjaciół." - Stanisław Ignacy Witkiewicz.

qba83
Posty: 620
Rejestracja: 17 gru 2008, o 05:28

Re: Więcej polskiego dubbingu w telewizji

Post autor: qba83 » 16 gru 2013, o 20:38

Wiele amerykańskich filmów, głównie sf z ostatnich lat, które zostały zdubbingowane na polski, miały jakąś taką strasznie irytującą forme tego dubbingu. Strasznie krzykliwą, przez co nie dało się ich w ogóle oglądać.

Kamila
Posty: 325
Rejestracja: 6 wrz 2006, o 22:04
Lokalizacja: Poznań

Re: Więcej polskiego dubbingu w telewizji

Post autor: Kamila » 16 gru 2013, o 21:51

Doctor_Who pisze:
Poznaniak ?
Niestety nie, a skąd te podejrzenia? :wink:
Arena :). Też mamy takie miejsce. I jest wokół niego park. Pewnie jacyś wagarowicze by się tam znaleźli. :)

ODPOWIEDZ