wczesne seriale - Santa Barbara, powrót do Edenu...
Moderatorzy: Robi, biały_delfin
Pomimo tego, że nie jestem entuzjastą mydlanych oper i tasiemcowych seriali. Trzeba przyznać, ze "Powrót do Edenu" to było (podobnie jak Isaura) zjawisko kulturowo - socjologiczne. Ciekaw jestem, czy ktoś napisał pracę naukową na ten temat. Przecież ulice sie wyludniały, kiedy nadawano "babę z krokodylem".
P.S.
Proszę nie odbierać mojej niechęci do seriali jako chęć wywyższania się, albo objaw pychy. Po prostu jestem zbyt mało cierpliwy, aby miesiącami je śledzić. No i kwestia gustu. A degustibus...
P.S.
Proszę nie odbierać mojej niechęci do seriali jako chęć wywyższania się, albo objaw pychy. Po prostu jestem zbyt mało cierpliwy, aby miesiącami je śledzić. No i kwestia gustu. A degustibus...
"ciężkie czasy!" westchnął sowiecki sołdat zdejmując zegar z wieży kościelnej
Dudziu, a bo to my się od wczoraj znamy? Ja na pewno tak nie odbieram. Sama oglądam seriale i opery mydlane, i pomimo podwójnego wykształcenia , nie uważam, że seriale to rozrywka dla "maluczkich".Dudzio pisze: P.S.
Proszę nie odbierać mojej niechęci do seriali jako chęć wywyższania się, albo objaw pychy. Po prostu jestem zbyt mało cierpliwy, aby miesiącami je śledzić. No i kwestia gustu. A degustibus...
A czy sceny obozowe to nie były już pokazane w kontynuacji tego serialu pt "Wojna i pamięć"? Dobrze pamiętam ten odcinek gdy zimą jechali do obozu, nakręcony dość sugestywnie, odcsnął na mnie niezłe wrażenie....wilma pisze:Sceny obozowe byly krecone w Oswiecimiu,Amerykanie dostali pozwolenie od rzadu na nakrecenie tam filmu.Kiedys w Ekranie lub Filmie byla relacja z planu tego filmu.
Swoją drogą obydwa seriale świetne mimo przekłamań mniejszych czy większych. No i świetna rola Stevena Berkoffa w roli Adolfa H.
Możliwe,ze to była druga część,bo cos kojarzę,że w pierwszej Sir Gielgud się ukrywał i próbował opuścić Europę.Po tylu latach obie części zlały się w jedno.Pamiętam bardzo dobrze scenę w komorze gazowej,to właśnie ona najbardziej wryła mi się w pamięć.
http://serialkatarzyna.ovh.org/ polska strona serialu Katarzyna
http://www.catherinedemontsalvy.ch/ strona serialu w jezyku angielskim
http://orticoni.jose.neuf.fr/cariboost1/index.html francuska strona
http://www.catherinedemontsalvy.ch/ strona serialu w jezyku angielskim
http://orticoni.jose.neuf.fr/cariboost1/index.html francuska strona
Wiesz, ja uważam, że to był serial robiony pod zachodnią publiczkę. Sceny z 1939r. były kręcone bez pojęcia (lance! armaty przy drodze, ohydny polski oficer z wielką brodawką i ściekającą kawą).Helmutt pisze:A czy sceny obozowe to nie były już pokazane w kontynuacji tego serialu pt "Wojna i pamięć"? Dobrze pamiętam ten odcinek gdy zimą jechali do obozu, nakręcony dość sugestywnie, odcsnął na mnie niezłe wrażenie....wilma pisze:Sceny obozowe byly krecone w Oswiecimiu,Amerykanie dostali pozwolenie od rzadu na nakrecenie tam filmu.Kiedys w Ekranie lub Filmie byla relacja z planu tego filmu.
Swoją drogą obydwa seriale świetne mimo przekłamań mniejszych czy większych. No i świetna rola Stevena Berkoffa w roli Adolfa H.
Roli Adiego nie pamiętam. Natomiast wbiła mi sie w pamięć rola niejakego Fritza Dietza - enerdowskiego aktora. Wystąpił w sowieckiej mega produkcji pt. "Wyzwolenie. Zagrał też w "Siedemnastu mgnieniach wiosny" (Stirlitz - gdyby ktoś nie wiedział).
No, a ostatnio genialny w roli malarzyny był w "Upadku" Bruno Ganz.
Ostatnio zmieniony 29 wrz 2008, o 09:11 przez Dudzio, łącznie zmieniany 3 razy.
"ciężkie czasy!" westchnął sowiecki sołdat zdejmując zegar z wieży kościelnej
Ja się zawsze dziwiłem, w jaki sposób nagrywali te sceny z wjazdem pociągu na rampę obozową - przecież te tory sa już tak sfatygowane, że rozpadają się na oczach...
Co do przekłamań w zachodnim kinie, możnaby ksiązkę napisać. Jedno zas szczególnie przykre wryło mi się w pamięć, gdy w filmie "Holocaust" (taki mini serial znany w Polsce z kaset VHS) Zydów rozstrzeliwali polscy żolnierze...
Co do przekłamań w zachodnim kinie, możnaby ksiązkę napisać. Jedno zas szczególnie przykre wryło mi się w pamięć, gdy w filmie "Holocaust" (taki mini serial znany w Polsce z kaset VHS) Zydów rozstrzeliwali polscy żolnierze...
Ostatnio zmieniony 29 wrz 2008, o 09:25 przez Helmutt, łącznie zmieniany 1 raz.
Helmutt pisze: Jedno zas szczególnie przykre wryło mi się w pamięć, gdy w filmie "Holocaust" (taki mini serial znany w Polsce z kaset VHS) Zydów rozstrzeliwali polscy żolnierze...
Bo to taka nowa wersja historii. Jak powiedział Reichsminister dr. Goebbels bodajże, kłamstwo powtórzone tysiąc razy staje się prawdą.
Pewnie teraz chichocze z otchłani piekieł na widok takich arcydzieł.
"ciężkie czasy!" westchnął sowiecki sołdat zdejmując zegar z wieży kościelnej
Odnośnie kampanii wrześniowej w tym filmie była taka scena w której polscy żołnierze wycofują się z linii walk, żeby przenocować w swoich domach, a ranem wracają na swoje pozycje .Dudzio pisze:Helmutt pisze:Wiesz, ja uważam, że to był serial robiony pod zachodnią publiczkę. Sceny z 1939r. były kręcone bez pojęcia (lance! armaty przy drodze, ohydny polski oficer z wielką brodawką i ściekającą kawą).
A wiesz tego nie pamiętałem (przecież to już 18 lat). Ale to kolejny odlotowy pomysł filmowy. Szkoda, ze nie turlali sie w sianie z miejscowymi dziewkami. Szarże na czołgi już wcześniej nakręcili. Goebbelsowski pomysł poprawił jeszcze polski reżyser. W kolorze. Szkoda się denerwować.Eryk75 pisze:Dudzio pisze:Odnośnie kampanii wrześniowej w tym filmie była taka scena w której polscy żołnierze wycofują się z linii walk, żeby przenocować w swoich domach, a ranem wracają na swoje pozycje .Helmutt pisze:Wiesz, ja uważam, że to był serial robiony pod zachodnią publiczkę. Sceny z 1939r. były kręcone bez pojęcia (lance! armaty przy drodze, ohydny polski oficer z wielką brodawką i ściekającą kawą).
Bzdur historyczno - filmowych jest tyle, że trzeba byłoby założyć oddzielne forum, żeby je prostować.
Ostatnio zmieniony 29 wrz 2008, o 15:49 przez Dudzio, łącznie zmieniany 3 razy.
"ciężkie czasy!" westchnął sowiecki sołdat zdejmując zegar z wieży kościelnej
Openingi do tychże seriali: http://pl.youtube.com/watch?v=oxYy3RyhQPA
http://pl.youtube.com/watch?v=dgBNBDOy6 ... re=related
http://pl.youtube.com/watch?v=dgBNBDOy6 ... re=related
- Marecki384
- Posty: 278
- Rejestracja: 30 gru 2010, o 08:12
- Doctor_Who
- Posty: 929
- Rejestracja: 29 lis 2011, o 18:01
- Lokalizacja: Gdzieś w czasoprzestrzeni ;)
Re: wczesne seriale - Santa Barbara, powrót do Edenu...
A kto pamięta tytuł serialu z gatunku zdaje mi się właśnie oper mydlanych, bodajże w klimatach latynosko-pueblo-kowbojskich (tak sądzę po karnacji aktorów i dekoracjach, ale nie jestem pewny, mogła to być też Hiszpania czy coś...), gdzie występował motyw wycięcia inicjału na twarzy, zdaje się była to litera ''R'', której nóżka nie została dokończona i wyszło ''P'' i facet przed śmiercią (?) prosił kogoś żeby dokończył mu tę literę? To jedyny motyw, który pamiętam.
"Niebezpiecznie jest opierać wielkość swą na ujemnej wartości swych nieprzyjaciół." - Stanisław Ignacy Witkiewicz.
Re: wczesne seriale - Santa Barbara, powrót do Edenu...
Moze przejrzyj ten tematDoctor_Who pisze:A kto pamięta tytuł serialu z gatunku zdaje mi się właśnie oper mydlanych, bodajże w klimatach latynosko-pueblo-kowbojskich (tak sądzę po karnacji aktorów i dekoracjach, ale nie jestem pewny, mogła to być też Hiszpania czy coś...), gdzie występował motyw wycięcia inicjału na twarzy, zdaje się była to litera ''R'', której nóżka nie została dokończona i wyszło ''P'' i facet przed śmiercią (?) prosił kogoś żeby dokończył mu tę literę? To jedyny motyw, który pamiętam.
viewtopic.php?f=8&t=616&hilit=w+rytmie+disco